21 godzin temu
Znacie to powiedzenie,
prawda?
Od czasu kiedy to pracuję
mad różnymi przedmiotami,
dla różnych osób,
na okazje specjalne,
prezenty i nie tylko...
Odkąd pamiętam,
zawsze brakowało mi i czasu,
i materiału czasem też,
by zrobić coś dla siebie.
Zawsze ważne były terminy,
bo na już,
na ostatnią chwilę,
a bo ktoś bardzo chce...
Tak naprawdę posiadam niewiele przedmiotów
własnoręcznie wykonanych,
dwie czy trzy zawieszki serca,
i jedną szkatułkę,
która czasy świetności już dawno ma za sobą,
bo była jedną z moich pierwszych prac...
Ten wizytownik,
który dziś pokazuję,
miał być dla mnie.
Pierwszy raz robiłam taką drobną rzecz,
której poświęciłam sporo czasu.
Ale z efektu nie jestem zadowolona.
Mimo to pokazuję,
co powstało:
Pewnie znacie to uczucie,
gdy ochoczo się zabieracie do działania,
a potem mimo starań,
nie wychodzi Wam tak,
jak chcecie,
gdy efekt działań Was nie zadowala...
Właśnie mi się to przydarzyło... :/
Zupełnie nie jestem zadowolona,
ale co zrobić,
czasem po prostu tak bywa..
Pozdrawiam,
Marta
Witajcie!
Po długiej przerwie
od mocnych, energetycznych kolorów
powracam do...
C Z E R W I E N I ! ! !
Lubię ten kolor
bardzo
za jego energetyczną siłę,
witalność i pozytywne emocje,
jakie z sobą niesie :)
Wystarczy czasem nałożyć
na siebie czerwony sweter,
czy zaopatrzyć się w dodatki
(np zimowe) w tym kolorze,
i od razu dzieje się coś dziwnego, pozytywnego...
Nawet pomalowanie paznokci na czerwono
sprawia mi czasem drobną radość...
Nie potrafię wyjaśnić dlaczego...
Dlatego też i przy malowaniu sięgam po ten kolor,
po motywy z czerwienią...
A dziś duet w kolorze białym
z mocnym akcentem
- podkładki pod kubek
z makami:
A co Wy sądzicie
o kolorze czerwonym?
Lubicie
czy też raczej unikacie tego koloru?
Jestem ciekawa opinii :)
Pozdrawiam,
Marta
Niedzielne hello!
Jak się macie? Jak pogoda za oknem?
U mnie trochę pada śnieg,
ale pada i topi się od razu.
Dziś mała rzecz.
Chciałoby się powiedzieć : "Mała rzecz a cieszy".
I myślę, że tak właśnie będzie.
W roli głównej dziś
zakładka do książki.
Różowo - czerwona,
z charakterystycznym motywem "Hello Kitty".
Taka różowa i słodka,
bo dla dziewczynki.
Do przygotowania zakładki
użyłam serwetek, naklejek z motywem kotka
oraz białej farby akrylowej.
Całość oczywiście polakierowana.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
udanej niedzieli!
Marta
PS Wciąż trwają zapisy na moje giveaway!
Witajcie!
Nie mogłam się ostatnio oprzeć,
by znów coś stworzyć...
kulinarnie...
Najwyraźniej sprzyja temu ta monotonna,
niezbyt ciekawa pogoda.
Tym razem dzielę się z Wami
moim osobistym przepisem. :)
Sprawdzonym na kilka sposobów.
Ale o tym może powiem innym razem,
dlaczego na kilka.
W każdym bądź razie dziś...
R O G A L I K I
drożdżowe, kruche,
z czekoladą w środku
Oto przepis:
50 dag mąki
kostka masła
2 jajka, 1 białko
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
5 dag drożdży
Sposób wykonania jest bardzo prosty.
I jak na ciasto drożdżowy - dość szybki.
Mleko trzeba zagotować z masłem, lekko przestudzić.
Jajka roztrzepać z cukrem,
odsypując 1 łyżeczkę cukru.
Drożdże z tą łyżeczką cukru rozetrzeć, poczekać aż drożdże
całkowicie się rozpuszczą.
I następnie:
Do mleka dodajemy drożdże oraz jajka, mieszamy,
odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 20 minut,
aż mieszanka nam lekko podrośnie.
Po tym czasie przelewamy rozczyn
do miski z przesianą mąką,
wyrabiamy.
Powstanie elastyczne, miękkie ciasto.
Odstawiamy je do wyrośnięcia
aż podwoi objętość.
Proste, prawda?
Dodam tylko, że podczas
wyrabiania ciasta nie trzeba dosypywać większej ilości mąki,
wszystko idealnie się wyrabia i łączy.
Potem to już z górki.
Bo wiadomo o co chodzi.
Dzielimy ciasto na części, wałkujemy,
wycinamy trójkąty,
nakładamy nadzienie
i zwijamy rogaliki.
Ja do nadzienia użyłam
mlecznej czekolady,
ale możecie użyć
dżemu, konfitur,
maku czy innego nadzienia.
W przepisie podane jest białko,
którym smarujemy rogaliki i sklejamy
końcówki ciasta,
ale użycie go nie jest konieczne.
Nie ma żadnych problemów ze sklejeniem ciasta.
Efekt końcowy już tylko
w dwóch ujęciach,
by nie robić apetytu,
a zachęcić do przetestowania przepisu:
Trzymajcie się ciepło!
Marta
Witajcie Kochani!
Tak, wiem, że to
dopiero połowa stycznia...
W sumie według kalendarza - zima jeszcze trwa...
Ale ze względu na to,
że pogoda jest bardzo zmienna,
czasem chłodniej,
częściej jednak temperatura bywa na sporym plusie...
Trochę deszczu, trochę śniegu.
Dlatego też ma się złudzenie, że wiosna tuż, tuż...
Chyba jeszcze mylące wrażenie, zwłaszcza wtedy gdy słonko zaświeci mocno...
No ale w lutym...
Myślę, że będzie już czuć powiew
wiosennej świeżości ;)
Tymczasem zasyłam kilka
ujęć przedwiośnia...
Dziś akcent dekupażowy stanowi
symbolicznie
mała zawieszka drewniana
z transferowym "A",
zrobionym na szybko
i mało starannie...
Pozdrawiam Was!
Udanej, słonecznej niedzieli :)
Marta
Witajcie!
Dziś prezentuję
postarzany serwetnik.
Pudełko o dość ciekawym kształcie wybejcowałam
i pomalowałam dwukrotnie.
Następnie przetarłam papierem ściernym.
Kolejne warstwy to biała oraz brązowa farba.
Efekt końcowy uzyskałam
lakierując,
szlifując lakier
oraz kropkując - znów bielą i brązem.
Oczywiście między kolejnymi warstwami lakieru i farby
wykonałam transfer napisu "napkins"
w dwóch różnych rozmiarach.
W takiej postarzanej technice
wykonywałam już wcześniej
różne przedmioty.
Znajdziecie je tutaj ,
a także tu i tu .
Zapraszam do zajrzenia :)
Udanego, słonecznego weekendu
dla Was :)))
Marta
a także tu i tu .
Zapraszam do zajrzenia :)
Udanego, słonecznego weekendu
dla Was :)))
Marta
Witajcie!
Dziś będzie zabawa w kuchni.
Przepis na ciastka kruche, słodkie
i szybkie w przygotowaniu.
Omijam zazwyczaj przepisy
ze skomplikowanym przygotowaniem,
niekończącą się listą składników do użycia,
zabierające mnóstwo czasu...
I tak też będzie tym razem.
Znów sięgam do niezawodnych przepisów Doroty
z bloga "Moje Wypieki".
Od kilku dni chodziła mi
po głowie myśl, by poszukać przepisu
na niezawodne, kruche ciastka.
Takie, które można byłoby potraktować stempelkiem.
Trzeba bowiem zaznaczyć, że nie wszystkie ciastka
się do tego nadają.
Zanim przepis -
ujęcia z przygotowywania wypieku:
Przepis na kruche ciastka:
250 g mąki pszennej
125 g cukru pudru
125 g masła schłodzonego
1 jajko
1 laska wanilii
Mąkę przesiewamy, siekamy z masłem.
Po chwili zagniatamy, dodając
cukier wymieszany z ziarenkami wanilii,
oraz jajko.
Krótko wyrabiamy.
Ciasto powinno być mięciutkie i dość elastyczne.
Po wyrobieniu wkładamy do lodówki na 1 godzinę.
Ciasto musi być dobrze schłodzone,
by potem można było je wałkować i wykrawać.
Kolejny etap
to właśnie wałkowanie i wycinanie.
Ja wycięłam małe kółeczka,
na których odcisnęłam wzór stempelkiem:
Ciastka układamy na blasze
wyłożonej papierem
do pieczenia:
Pieczemy około 10 - 15 minut
w temp. ok. 180 stopni.
Wiadomo, że pieczenie to kwestia piekarnika.
Pieczenie może trwać chwilę krócej lub dłużej.
Podczas pieczenia poczujecie
cudowny waniliowy aromat :)
Z tego przepisu wyjdą dwie blachy ciasteczek,
choć to też będzie zależeć od wielkości ciasteczek.
Moje są drobne
i właśnie tyle ich wyszło.
Zainteresowanych odsyłam
do oryginalnego przepisu ,
w którym ciastka noszą nazwę ciastek walentynkowych
( ze względu na kształt i napisy ),
jest też wersja zimowa.
Myślałam też o tym,
by następnym razem,
oprócz wanilii,
dodać jakiś inny aromat.
W smaku są dość słodkie.
Dość twarde po upieczeniu,
kruche.
Zmiękną,
bo już wylądowały w puszce.
Udanego wieczoru,
ściskam Was gorąco! :)
Marta
PS Przypominam o trwającym giveaway (klik) :
Witajcie!
Dziś świętuję
1 urodziny bloga.
Dokładnie 11 stycznia rok temu
umieściłam tu pierwszy wpis.
Pierwszy, bardzo jeszcze nieporadny
i niedoskonały,
ze zdjęciem jednej z moich prac...
Mam wrażenie, jakby to było zaledwie kilka dni,
może miesiąc temu.
Niewiarygodnie szybko zleciał mi ten czas...
Dziś jest mi trudno uwierzyć, że to już przecież
cały rok :)))
Przez ten czas dużo się nauczyłam,
poznałam blogosferę,
spotkałam tu niezwykłe osoby,
z pasjami, zainteresowaniami i fantastycznymi uzdolnieniami.
Prowadzenie bloga pozwoliło mi też bardziej "ogarnąć" swoją pasję,
bo, jak się okazuje, ciągle się uczę czegoś nowego :)
Ale może już dość o tym.
Teraz pora na konkurs.
Specjalnie z tej okazji
przygotowałam dla Was
G I V E A W A Y
Takie pierwsze urodzinowe.
Z podziękowaniem za to, że mam
czytelników,
którzy zaglądają tu,
komentują,
pytają....
Z podziękowaniem dla tych osób,
które w swoich domach posiadają
przedmioty przeze mnie wykonane.
Ogromnie miło jest wiedzieć, że ktoś
mi towarzyszy w tych moich blogowych zmaganiach! :)
D Z I Ę K U J Ę !!!
Aby wziąć udział w zabawie należy:
1. Zgłosić udział wpisując pod tym postem komentarz.
2. Osoby prowadzące bloga proszę o podlinkowanie banera na swojej stronie.
3. Będzie mi miło jeśli baner umieścicie również na swoim profilu facebookowym,
ale nie jest to warunek konieczny.
4. Osoby anonimowe proszę o umieszczeniu w komentarzu imienia.
5. Zabawa trwa do 11 lutego.
Najważniejsze:
Spośród wszystkich zgłoszeń zostanie wylosowana jedna osoba, która
otrzyma pudełko,
które ozdobię w technice decoupage według jej pomysłu.
Zachęcam gorąco do wzięcia udziału w zabawie,
jak i do sprecyzowania pomysłu na pudełko.
W ciągu całego minionego roku
wykonałam wiele takich dekupażowych prac
w różnych stylach i technikach.
Oglądajcie,
patrzcie,
może jest coś, co mogłoby Was zainspirować
i macie już pomysł na to pudełeczko.
Udanej niedzieli!
Pozdrawiam,
Marta