W przerwie między...
18:53
Wpadam
w przerwie między
malowaniem,
szlifowaniem i innymi
nieco monotonnymi czynnościami...
Jak tam Wasze hiacynty
i inne kwiatowe
zwiastuny wiosny? :)
Moje już mają się ku końcowi,
za chwilę trzeba będzie je zastąpić nowymi...
Wyrosły tak, że potrzebowały małej drabinki do wsparcia...
Zmykam,
będę dziś testować nowy kulinarny przepis :)
Dobrego weekendu
dla Was!
Marta
20 komentarze
Moim też by się drabinka przydała:)a dziś byłam u kosmetyczki i przeżyłam szok:mają jeszcze dekoracje świąteczne...aż im mówię:dziewczyny to wiosny nie przywoła;)
OdpowiedzUsuńNo zdecydowanie nie przywoła, skoro jeszcze dekoracje świąteczne są.. ;)
UsuńAle pięknie wyrósł ;)
OdpowiedzUsuńJa też się zdziwiłam :)
UsuńMoje chyba z tego samego rodzaju były bo też wiechy wielkie i podwójne kwiaty ze środka szły wiec te pierwsze obcięłam i w wazonie stoją. Podwójna radocha! Co będziesz gotować/piec?
OdpowiedzUsuńU mnie też podwójne kwiaty! A zrobiłam drożdżowe ślimaki dyniowe z imbirem i cynamonem :)
Usuńjaki piękny ! :)
OdpowiedzUsuńPrawda :) Wyrósł taki szalony! ;)
UsuńHiacynty cudowne :) ja kupiłam cebulki narcyzów i wyrosły mi... same liście, nie wiem pierwszy raz tak mi się zdarzyło :) też jest ładnie - zielono :) z utęsknieniem czekam na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńNarcyzów w doniczkach w sumie nigdy nie miałam więc też nie mam pojęcia dlaczego tak się stało.. Może jeszcze zakwitną, tylko trzeba poczekać?
UsuńA ja jednak nie kupiłam hiacynta, bo śnieg spadł, a poza tym to nie podobają mi się w doniczkach odkąd zobaczyłam u Ciebie w takim ładnym słoiczku :)
OdpowiedzUsuńWszędzie śnieg, czyli w Trójmieście też? U mnie niestety nie, dalej ni to zima, ni wiosna..
UsuńZawsze takiego hiacynta możesz przenieść do słoiczka :) Nawet jest to wskazane, bo w pojemniczkach, w jakich je sprzedają nie jest im chyba zbyt wygodnie, bo ciasno ;)
piękny jest:) czekamy na relację z realizacji nowego przepisu:)
OdpowiedzUsuń:) No cóż, fotorelacja będzie może następnym razem, bo piekłam w piątek wieczorem (czyli już ciemno i fatalnie mi wychodzą w sztucznym świetle zdjęcia) a później już zabrakło motywacji by zrobić jakieś ujęcia..
UsuńJeszcze nie rozglądam się za wiosną, zakopuję się pod ciepłym kocem, piję gorącą herbatę i ... czekam na bardziej optymistyczną datę w kalendarzu. Zdążę ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńZ pewnością zdążysz bo przecież do wiosny jeszcze daleko jet.. Pozdrawiam Maszko :)
UsuńMój hiacynt też wymaga drabinki, ale nie ma drabinki tylko oparł się na lampioniku. I żeby mu nie było smutno ma towarzystwo kalanchoe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzyli wszystkie hiacynty jakoś tak powyrastały w tym roku ;) Pozdrawiam!
UsuńMój fioletowy hiacynt o kilku kwiatach też potrzebował drabinki a jak pachnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń