I love biscuits...
16:36
Witajcie!
Dziś będzie zabawa w kuchni.
Przepis na ciastka kruche, słodkie
i szybkie w przygotowaniu.
Omijam zazwyczaj przepisy
ze skomplikowanym przygotowaniem,
niekończącą się listą składników do użycia,
zabierające mnóstwo czasu...
I tak też będzie tym razem.
Znów sięgam do niezawodnych przepisów Doroty
z bloga "Moje Wypieki".
Od kilku dni chodziła mi
po głowie myśl, by poszukać przepisu
na niezawodne, kruche ciastka.
Takie, które można byłoby potraktować stempelkiem.
Trzeba bowiem zaznaczyć, że nie wszystkie ciastka
się do tego nadają.
Zanim przepis -
ujęcia z przygotowywania wypieku:
Przepis na kruche ciastka:
250 g mąki pszennej
125 g cukru pudru
125 g masła schłodzonego
1 jajko
1 laska wanilii
Mąkę przesiewamy, siekamy z masłem.
Po chwili zagniatamy, dodając
cukier wymieszany z ziarenkami wanilii,
oraz jajko.
Krótko wyrabiamy.
Ciasto powinno być mięciutkie i dość elastyczne.
Po wyrobieniu wkładamy do lodówki na 1 godzinę.
Ciasto musi być dobrze schłodzone,
by potem można było je wałkować i wykrawać.
Kolejny etap
to właśnie wałkowanie i wycinanie.
Ja wycięłam małe kółeczka,
na których odcisnęłam wzór stempelkiem:
Ciastka układamy na blasze
wyłożonej papierem
do pieczenia:
Pieczemy około 10 - 15 minut
w temp. ok. 180 stopni.
Wiadomo, że pieczenie to kwestia piekarnika.
Pieczenie może trwać chwilę krócej lub dłużej.
Podczas pieczenia poczujecie
cudowny waniliowy aromat :)
Z tego przepisu wyjdą dwie blachy ciasteczek,
choć to też będzie zależeć od wielkości ciasteczek.
Moje są drobne
i właśnie tyle ich wyszło.
Zainteresowanych odsyłam
do oryginalnego przepisu ,
w którym ciastka noszą nazwę ciastek walentynkowych
( ze względu na kształt i napisy ),
jest też wersja zimowa.
Myślałam też o tym,
by następnym razem,
oprócz wanilii,
dodać jakiś inny aromat.
W smaku są dość słodkie.
Dość twarde po upieczeniu,
kruche.
Zmiękną,
bo już wylądowały w puszce.
Udanego wieczoru,
ściskam Was gorąco! :)
Marta
PS Przypominam o trwającym giveaway (klik) :
22 komentarze
Martuś wyglądają bardzo apetycznie :) częstuję się zatem wirtualnie!
OdpowiedzUsuńTeraz lecę na Candy do Ciebie :)
Pozdrawiam!
O tak! Wygląd i zapach mają doskonały! Częstuj się zatem, a w wolnej chwili zachęcam do wypróbowania przepisu nie tylko wirtualnie ;) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBardzo ładnie zachowały się stempelki! Lubię takie ciasteczka :))
OdpowiedzUsuńTak, jestem zadowolona z efektu, bo przed pieczeniem zastanawiałam się jakiej konsystencji będzie ciasto (czy nada się na stempelki), no a potem już czy aby wzór się nie rozpłynie podczas pieczenia... Ja też uwielbiam ciastka tego typu :) Pozdrawiam!
UsuńOstatnio też za mną takie ciasteczka 'chodzą' ;))) chyba pora coś wymyśleć, bo cukru brakuje.... w organiźmie ;)))
OdpowiedzUsuńSmacznego kochana
Trudno pewnie uwierzyć, ale za mną chodziły gdzieś tak już od tygodnia... ;) A te braki cukru i nie tylko - myślę, że to po części trochę kwestia oddziaływania tej szalonej pogody, niezbyt zimowej..
UsuńPozdrawiam Marysiu!
Stempelek z H&Y? :)
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńAle smakowite! Zawsze kruche na szybko, z dziećmi robimy, ot tak po prostu od foremek. Musze jakiś stempel zakupić bo na pewno im by się spodobała taka zabawa w pieczętowanie :-)
OdpowiedzUsuńTak, kruche zawsze się sprawdzają. A stempelki polecam, dzieci będą przeszczęśliwe!
UsuńPozdrawiam :)
Wyglądają przepięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję! polecam przepis :)
UsuńOd kilku dni też mam taki stempelek! I szukałam prostego przepisu na ciasteczka- spadałaś mi z nieba z tym postem!
OdpowiedzUsuńNo to do dzieła! :)))
UsuńPozdrawiam i zapraszam na moje giveaway!
Marta wyglądają przepysznie...z chęcią bym zjadła. Zarzuciłam ostatnio pieczenie ( bo lenistwo) ale z chęcią do niego wrócę. Dobrego dnia dla Ciebie
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaraz mam zamiar przetestować je do kawy ;) A kulinarne działania polecam, czasem działają lepiej niż najlepszy lek, na wszystkie troski, zmartwienia i lenistwo też :)))
UsuńPozdrawiam :)
Smakowicie wyglądają! A skoro to przepis prosty, szybki i sprawdzony, to z pewnością kiedyś wypróbuję go z moją małą kucharką :) Tyle, że nie mamy takiego fajnego stempla :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po przerwie!
http://myhouseofhappiness.blogspot.com/
Koniecznie musicie przetestować ten przepis, będzie dobra zabawa :)
UsuńMiło Cię widzieć po przerwie, pozdrawiam!
Wszyscy chyba mają jakąś ciasteczkową fazę ;D Pysznie wyglądają, ja również mam taką piecząteczkę fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Kamila:)
No tak, jest coś na rzeczy ;)))) Najwyraźniej to pora na ciastka, skoro zimy nie ma... Tak, pieczątki to fajny gadżet :)
UsuńPozdrawiam Kamilo, i dziękuję za odwiedziny!
wyglądają smacznie :) i to bardzo!!
OdpowiedzUsuńI tak smakują ;)
Usuń