Kraków w maju
21:06
Maj już za nami,
dziś pierwszy dzień czerwca.
Z maja, miesiąca, który
zawsze mija mi tak jakoś
niespodziewanie szybko,
zostały mi wspomnienia magicznego Krakowa.
Widzianego pospiesznie,
jeszcze przed zapadającym zmrokiem
a potem już ciemną nocą...
... I bardzo wczesnym porankiem,
takim, kiedy miasto w pierwszych promieniach słońca
budzi się do nowego dnia.
Nie potrzeba chyba zbyt wielu słów,
by oddać magię tego miejsca,
dlatego zbyteczny opis zastąpi fotorelacja.
Miłego wieczoru!
Marta
0 komentarze