O wyższości kropkowania nad stylem shabby chic, czyli...
18:44
... czyli subiektywne rozważania nad stylem vintage...
Tak powinien brzmieć w całości tytuł tego wpisu :)
Pod wpływem ostatnich działań dekupażowych
doszłam do pewnych wniosków.
Jakich?
Tak najogólniej rzecz ujmując - czasem
warto spróbować czegoś nowego :)
Długo nosiłam się z zamiarem
przetestowania bejcy w połączeniu z farbami akrylowymi,
ścieraniem, kropkowaniem, postarzaniem.
Całym tym bałaganem, jaki powstaje
w procesie tworzenia.
Ale zawsze coś mi przeszkadzało
i kończyło się bardziej na
zerkaniu na to, jakie dzieła
tworzą inni,
niż na własnym przeprowadzaniu eksperymentów.
W końcu spróbowałam
i wskutek tego
zarzuciłam tytułowe "shabby chic"
na rzecz kropkowania i chlapania farbą.
W shabby chic przetarcia muszą być
zaplanowane idealnie.
Przeanalizować trzeba miejsca,
w których mają powstać.
Czasem jest ich za dużo, czasem za mało,
a efekt wtedy nie jest w pełni zadowalający.
A tutaj przecieranie warstw farby
łączy się z procesem nakładania wielu fab suchym pędzlem,
kropkowaniem, znów nakładaniem farby i kropkowaniem...
Całkowicie mi taka technika odpowiada.
Daje duże pole do działania.
I wydaje mi się, że jest to technika łatwiejsza w wykonaniu niż shabby chic.
Zapewne może być tak,
że ktoś się ze mną nie zgodzi..
Ale jest tyle opinii ilu ludzi ;)
Wcześniejsze moje dokonania
w tym stylu możecie zobaczyć tutaj .
Piękny transfer wykorzystany
w pracy pochodzi z deco-szuflada .
Swoją pracę zgłaszam do konkursu vintage
w decu style:
Miłego wieczoru!
Marta
6 komentarze
Przyznaje - efekt końcowy wyszedł bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego dnia życze.
Miło mi to słyszeć :) Pozdrawiam!
UsuńJuż widze ozdobne deseczki, w tym stylu, na mojej kominkowej ścianie.
OdpowiedzUsuńAgnieszka.
Rzeczywiście jest to dobry pomysł by wykorzystać ten styl i motyw na deski. Dzięki za inspirację :)
UsuńDziękuję za udział w moim wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za tak ciekawy konkurs!
Usuń