Witajcie po długiej przerwie... W połowie miesiąca umknęła mi już częściowo świadomość, że były święta, grudzień, dekoracje i światełka. Pozostały już tyko światełka - bo dzień ciągle krótki i poranki ciemne I blask świec. Nie lubię zimy. Ale ona, jak co roku, przychodzi. A gdy już jest, staram się dostrzegać jej piękno. Tak jak teraz, gdy spadł śnieg i zima postanowiła otulić czarne...
18 godzin temu